Niemiecki rabunek w Polsce
II wojna światowa | Kulturalny Niemiec Hans Frank ukradł obraz „Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci. WITOLD ORZECHOWSKI
Adolf Hitler po wygraniu wyborów (w demokratyczny sposób) w Niemczech w 1933 r. początkowo miał niewielkie poparcie społeczne. Ale już w 1936 r. popierało go 80 proc. Niemców, zachwyconych wzrostem gospodarczym, likwidacją inflacji i bezrobocia, drakońskimi ustawami norymberskimi przeciw Żydom i rozwojem przemysłu motoryzacyjnego, lotniczego i zbrojeniowego. Postępowała militaryzacja Niemiec. Faszystowska III Rzesza trwała tylko 12 lat i była kolosalnym sukcesem organizacyjnym i finansowym, który przyniósł nagłe wzbogacanie się całego społeczeństwa niemieckiego (i austriackiego). Potem sprowadziła na Niemców niewiarygodną klęską i hańbę.
Niemcy wzbogacili się nie tylko dzięki własnym talentom ekonomicznym, technicznym (wynalazki i inżynieria), pracowitości i doskonałej organizacji, z której słynęli w Europie i dalej słyną. Znowu są bowiem najbogatszym krajem Europy. Tylko czyje srebra rodowe znajdują się do dzisiaj w niemieckich kredensach? Czyje meble i obrazy wiszą w wielu niemieckich domach? Są dowody na to, że jest to często polski majątek zrabowany w okupowanej przez pięć lat Polsce. A złodziejami byli Niemcy – od gubernatora Generalnej Guberni Hansa Franka po pospolitych kombinatorów i gefrajtrów Wehrmachtu, jakichś Schultzów i buchalterów z żonami i kochankami. W czasie okupacji bowiem zjechało do Polski mnóstwo drobnomieszczańskich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta